Długo czekałem na ten moment. Od kilku dni plecak spakowany, a ja załatwiałem tylko ostatnie formalności. Wczoraj, punktualnie według rozkładu, o godzinie 15:05 wyruszyłem pociągiem InterRegio "Mewa" z Warszawy do Poznania. Trzy i pół godziny w wygodnym, bezprzedziałowym wagonie i jestem na miejscu. Tak zaczyna się największa przygoda mojego życia. Zapraszam w podróż tanimi liniami dookoła świata!
W Poznaniu zakwaterowanie w hostelu Cynamon. Bardzo przyjemne (pachnące cynamonem!), klimatyczne miejsce. Zdecydowanie polecam wszystkim nocującym przed porannym lotem z poznańskiej Ławicy. Hostel położony jest tylko 5-10 minut na piechotę od ronda Kaponiera (przystanek, z którego odjeżdżają autobusy na lotnisko). Resztę wieczoru spędziłem w jednaj ze staromiejskich knajpek w towarzystwie ekipy z facebookowej grupy "Latamy z Poznania". Swoją drogą świetna inicjatywa! Oprócz wymiany informacji o najtańszych możliwościach lotów z Poznania, ekipa organizuje również wspólne wyjazdy. Za zaproszenie jeszcze raz serdecznie dziękuję założycielowi grupy - Pawłowi Sowie.
Tym miłym akcentem pożegnałem się z Polską. Następnego dnia rano wylot do Londynu Stansted starym dobrym Ryanairem :). Mam sentyment do tej linii. W ich "złotych czasach" nie raz leciałem za dosłownie kilka groszy. Nigdy nie odwołali mi lotu, a największe spóźnienie jakie mi się przytrafiło to tylko dwie godziny. Również dzisiaj wszystko poszło według planu. Samolot był wypełniony niemal w 100%. Jak widać, Ryanair ma się w Polsce dobrze i mam nadzieję, będzie się miał jeszcze lepiej otwierając nowe połączenia :). Jak pewnie wiele z Was wie, kilkugodzinna podróż w wypełnionym po brzegi samolocie nie zawsze należy do najprzyjemniejszych. Ja jednak tym razem miałem szczęście. Miłe towarzystwo do rozmowy na sąsiednich siedzeniach sprawiło, że podróż minęła bardzo szybko i przyjemnie :) W Stansted tradycyjne (i zapewne nikogo nie irytujące ;) fanfary obwieśćiły kolejne lądowanie przed rozkładowym czasem. Jeśli chodzi o dojazd z lotniska do centrum miasta to zdecydowanie polecam easyBusa. Bilety już od około 12 PLN przy odpowiednio wcześniejszym zakupie. Zaletą jest również możliwość zabrania się wcześniejszym kursem, jeżeli są wolne miejsca (a zwykle są).
Londyn przywitał mnie typowym londyńskim lekkim deszczykiem. Byłem tu już kilka razy i jakieś wielkie zwiedzanie nie było w planie. Bardzo wysokie ceny komunikacji miejskiej sprzyjają pieszym wędrówkom po mieście :). Za jednorazowy przejazd metrem zapłacimy prawie 20 PLN! Lepszy deal przy zakupie biletu całodniowego - około 28 PLN. Jeden przejazd autobusem kosztuje trochę ponad 10 PLN. Dzisiaj udało mi się zobaczyć słynną Oxford Street, luksusowe butiki na New Bond Street, oświetlone neonami Piccadilly Circus, wieżę zegarową Big Ben z Parlamentem, Westminster Abbey i słynnego Harrodsa.
Wieczorem, po długim spacerze trafiłem do hostelu Meininger, tuż przy Natural History Museum. Cena 70 PLN za noc dość wysoka, ale to jest Londyn! Warunki i lokalizacja śiwetne! Zaletą tego hostelu jest mała odległość do przystanku, z którego odjeżdżają autobusy na lotnisko Gatwick.
Najbardziej ekscytująca dla mnie część podróży rozpocznie się jutro! Wcześnie rano wylot do Nowego Jorku! Po drodze krótki przystanek na Islandii! Zapraszam na kolejne relacje!
komentarze
- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres- Odpowiedz
Adres